Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wisnia232
Admin
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:03, 02 Cze 2008 Temat postu: Dowcipy |
|
Przybiega dzieciak na stację benzynową z kanistrem:
- Dziesięć litrów benzyny, szybko!
- Co jest? Pali się?
- Tak, moja szkoła. Ale trochę jakby przygasa.
- Jasiu zaprowadź panów archeologów tam, skąd przyniosłeś te stare monety!
- Dzisiaj nie mogę!
- Dlaczego nie?!
- Bo dzisiaj muzeum jest zamknięte.
Jak zająć programistę?
- Przeczytaj zdanie poniżej.
- Przeczytaj zdanie powyżej.
Żeby nie było,nie można pisać posta pod postem (własne of course)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Maros
User
Dołączył: 02 Cze 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:04, 02 Cze 2008 Temat postu: |
|
Dobre
Dlaczego jak jest zimno, to blondynki stają w kącie?
- Bo tam jest 90 stopni.
Na egzaminie na prawo jazdy egzaminator pyta "podstepnie":
- Co pani zrobi, jeżeli po przejechaniu pięciu kilometrów stwierdzi pani, ze zapomniała pani kluczyków"?
- Zjadę na pobocze, włącze swiatła awaryjne, wysiąde z samochodu i sprawdzę, co za matol mnie pchał taki kawał drogi...
Egzamin na prawo jazdy. Egzaminator zadaje kursantowi pytanie:
- Ma pan skrzyżowanie równorzędne. Tu jest pan w samochodzie osobowym, tutaj tramwaj a tu karetka na sygnale. Kto przejedzie pierwszy?
- Motocyklista - odpowiada pytany.
- Panie, co pan wygadujesz - warczy zły egzaminator - Toż przecież mówię, jest pan, tramwaj i karetka. Skąd wziął sie motocyklista?
- A ch*j ich wie skad oni sie biora...
Spotykają się dwie sąsiadki:
- A co to sąsiadka tak dziś na czarno?
- A no, bo to mąż mój nie żyje.
- O mój Boże. A jak to się stało?
Przecież jeszcze wczoraj go widziałam jak kopał w ogródku.
- A kopał, kopał. A potem poszliśmy do sklepu kupić mu nowe buty. No i mierzy jedną parę, drugą, trzecią... dziesiątą...
Mówię mu "Nie śpiesz się Stefan, przymierzaj dokładnie żeby na pewno dobre były". W końcu po paru godzinach wróciliśmy do domu, on zakłada te nowe buty i mówi, że ciasne.
NO NIE ZABIŁABY PANI?
- Halo! Pogotowie?
- Nie... zakład pogrzebowy, w czym moż...
- Ojejej! Nie! Ja potrzebuję numer do pogotowia! Poda mi pan?
- Oczywiście... ale proszę się jeszcze zastanowić...
- Zastanowić?! Człowieku! Na litość boską, daj mi numer!!
- W porządku... w porządeczku... nie pali się... już wyciągam książkę... otwieram... szukam... szukam... oj!... upadła mi. Mam... szukam... ojej, znowu mi upadła... taaa..... gdzie ona się potoczyła...?
Oficer NKWD przeprowadza inspekcję w podległej jednostce. W podziemiu koszar widzi trzy trupy. Pyta więc po kolei:
- Ten, co?
- Zmarł, bo zjadł trujące grzyby.
- A ten?
- Także zjadł trujące grzyby.
U trzeciego widzi w głowie dziury od kul. Pyta zatem:
- A temu, co się stało?
- Nie chciał jeść grzybów.
Jak pijemy:
Anorektyk - nie zagryza.
Egzorcysta - pije duszkiem.
Grabarz - pije na umór
Higienistka - pije tylko czystą.
Ichtiolog - pije pod śledzika.
Kamerzysta - pije, aż mu się film urwie.
Ksiądz - pije na amen.
Laborant - pije, aż zobaczy białe myszki.
Lekarz - pije na zdrowie!
Matematyk - pije na potęgę.
Ornitolog - pije na sępa.
Pediatra - po maluchu!
Perfekcjonista - raz, a dobrze.
Pilot - nawala się jak messerschmit.
Syndyk - pije do upadłego.
Tenisista - pije setami.
Wampir - daje w szyję.
Wędkarz - zalewa robaka.
Członkinie Koła Gospodyń Wiejskich - piją, tańczą i haftują.
Siedzi sobie dwóch żulików, siorbią wódeczkę i jeden czyta na głos gazetę:
- Tu piszą, że picie alkoholu skraca życie o połowę... Ile masz lat Stefan?
- 30.
- No widzisz, jakbyś nie pił miałbyś teraz 60!
- Gdybyśmy przed baranem postawili wiadra: z wodą i z alkoholem, to czego się napije baran? - pyta prelegent usiłujący różnymi przykładami przekonać słuchaczy, że picie alkoholu jest szkodliwe.
- Wody! - odkrzykują słuchacze.
- Tak! A dlaczego?!
- Bo baran!
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CFC93
Friend
Dołączył: 03 Cze 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 7:29, 03 Cze 2008 Temat postu: |
|
Kibic Arsenalu idzie do lekarza, by sprawdzić czy z nim wszystko w porządku.
- Twój problem polega na tym, że jesteś tłusty – mówi lekarz.
- Wolałbym drugą opinię – odpowiada fan.
- OK. Jesteś również brzydki – odpowiada lekarz.
Kolega pyta kolegę: jak było na wakacjach w Izraelu?
- Świetnie.
- Byłeś przy Ścianie Płaczu?
- Tak, ale nie mogłem podejść bliżej, bo było przed nią pełno kibiców Arsenalu!
Co wołasz do fana Arsenalu, któremu dobrze idzie w teście na IQ?
- Ściąga!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ray
User
Dołączył: 01 Cze 2008
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: las czystoliść
|
Wysłany: Wto 13:34, 03 Cze 2008 Temat postu: |
|
lew musi do zebry:
czy moge pamna śledzić
a zebra na to:
jak śledż?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pioterek
User
Dołączył: 01 Cze 2008
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z kont
|
Wysłany: Wto 14:57, 03 Cze 2008 Temat postu: |
|
Taki trochę zboczony, ale to od kolegi:
Jasiu i Zbysiu postanowili gwałcić zakonnice w parku. Ustalili, że Jasiu będzie gwałcić, a Zbysiu rozbierać. No i tak jedna, druga, trzecia...
Po kilku godzinach jedna z zakonnic idzie do księdza i mówi:
- Proszę księdza! Dzieci gwałcą zakonnice w parku!
Ksiądz przebrał się za zakonnice i poszedł do parku. Zbysiu krzyczy:
- Jasiu, następna idzie!
Gdy ksiądz podszedł bliżej Zbysiu go rozebrał, a Jasiu...zaczął gwałcić. Zbysiu krzyknął:
- Jasiu, nie tak mocno bo przodem wychodzi!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wisnia232
Admin
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:06, 03 Cze 2008 Temat postu: |
|
Był sobie człowiek imieniem... nieważne. Miał on biuro turystyczne, które kochał nad życie. Jednak lata płynęły, a obroty spadały.
Aż tu nagle - eureka! Przyszedł pomysł na hit totalny: Sezon narciarski w
Alpach! Pozostało tylko nakręcić reklamę.
Facet wynajął więc (za ciężkie pieniądze) znaną agencję i czekał na efekty.
Po tygodniu dostał taśmę z gotowym spotem: Szeroki plan z ogromną górą piasku. Z wierzchołka zbiega biały gość w garniturze i w goglach. Przyspiesza, pędzi, wreszcie skacze i... przypieprza głową w ceglany mur u podnóża góry. Odjazd kamery - wokół dziesiątki Murzynów uchachanych do granic możliwości. Koniec filmu. Facet nie zastanawiał się długo - łap za telefon i dzwoni do twórcy "dzieła":
- Co to k*rwa ma być?!
- Jak to co? Narty w Afryce!
- A gdzie tu do chuja ciężkiego są narty?!
- Tu jest taka...metafora...
- Jaka znowu metafora!?!
- No... "białe szaleństwo"...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CFC93
Friend
Dołączył: 03 Cze 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:30, 03 Cze 2008 Temat postu: |
|
Ten kawał podoba mi się najbardziej ze wszystkich jakie słyszałem
Przychodzi kibic United do księgarni i mówi:
- Poproszę książkę „Manchester United mistrzem Anglii”.
Ekspedientka na to:
- Fantastyka piętro wyżej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wisnia232
Admin
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:35, 03 Cze 2008 Temat postu: |
|
Ilu kibiców Liverpoolu trzeba żeby zmienić żarówkę?
- Tia... Jakby w Liverpool była elektryczność
Ilu graczy Arsenalu trzeba żeby zmienić żarówkę?
- Jedenastu. Jeden zmienia a dziesięciu zastawia pułapkę ofsajdowa.
Ilu fanów City trzeba żeby wymienić przepalona żarówke?
- Żadnego. Oni dobrze czują się żyjąc w cieniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CFC93
Friend
Dołączył: 03 Cze 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:43, 03 Cze 2008 Temat postu: |
|
Arsene Wenger z Arsenalu Londyn wybrał sie na stadion "Stadio Del Alpi", aby podejrzeć metody treningowe Marcello Lippiego.
-Jak ty to robisz, że oni tak świetnie grają?
-Zadaję im pytanie na myślenie, a to pomaga - mówi Lippi, po czym woła do siebie Nedveda.
-Pavel, kto to jest: syn twojego ojca, ale nie twój brat?
-Eee, proste! To przecież ja!
Wenger zastanowił sie chwilę i wrócił na swój stadion. Zwołał wszystkich zawodników i objaśnił im cudowną metodę Juventusu.
-Dobra kolego - zwrócił sie do Lehmana.
-Kto to jest syn twego ojca, ale nie twój brat?
-Trenerze, zaskoczył mnie pan! To niesprawiedliwe! Proszę o czas do namysłu.
-OK. Masz czas do jutra.
Po treningu Lehmann podchodzi do Ljungberga i pyta sie go:
-Kto to jest syn twego ojca, ale nie twój brat?
-Nie wiesz? To przecież ja!
Następnego dnia Arsene Wenger woła do siebie Lehmana i pyta:
-Zastanowiłeś się?
-Tak! Chodziło o Ljungberga! - odpowiada pewny siebie Lehman.
Wenger wściekł się i mówi:
-Ty głąbie! To przecież Nedved
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maros
User
Dołączył: 02 Cze 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 7:38, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
Był sobie kiedyś człowiek, który już w bardzo wczesnej młodości marzył, by zostać "wielkim" pisarzem.
Gdy spytano go, co dla niego oznacza "wielki" odpowiedział:
- Chciałbym pisać teksty, które cały świat będzie czytał, teksty, na które ludzie będą reagować czysto emocjonalnie, które będą doprowadzać ich do łez, bólu, gniewu, krzyku i desperacji!
Człowiek ten zrealizował swoje dziecięce marzenie.
Obecnie pracuje w Microsoft i pisze komunikaty o błędach.
Trzej hakerzy i trzej lamerzy mieli jechać pociągiem. Hakerzy kupili jeden bilet na trzech, lamerzy trzy. Gdy zbliżył sie konduktor, hakerzy pobiegli do toalety. Konduktor sprawdził bilety lamerom. Potem zapukał do toalety. Hakerzy wystawili bilet przez szparę. Konduktor skasował i poszedł.
W drodze powrotnej lamerzy postanowili wykorzystać świeżo nabyte doświadczenie. Kupili jeden bilet na trzech. Hakerzy nie kupili żadnego. Gdy zbliżył się konduktor, lamerzy pobiegli i zamknęli się w toalecie. Za nimi pobiegli hakerzy. Zastukali do toalety. Gdy wysunął się bilet, pobiegli z nim i zamknęli się w następnej toalecie.
Wniosek: nie każdy algorytm wymyślony przez hakerów da się wykorzystać przez lamerów!
- Co to jest, jak się błyska na dworze?
- Aktualizują Google Maps.
Późny wieczór. Nowakowie przyłapali nastoletniego syna, jak wymykał się z domu z wielką latarką w dłoni.
- Dokąd to?! - pytają.
- Na randkę - przyznał syn.
- Ha! Jak ja chodziłem w twoim wieku na randki, to nie potrzebowałem latarki - zakpił ojciec.
- No i popatrz na co trafiłeś...
Chłopak odprowadza swoja dziewczynę do domu po imprezie.
Kiedy dochodzą do klatki, facet czuje się na wygranej pozycji, podpiera się dłonią o ścianę i mówi do dziewczyny:
- Kochanie, a gdybyś mi tak zrobiła laseczkę...
- Tutaj? Jesteś nienormalny?
- O tak szybciutko, nic się nie stanie.
- Nie! A jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci albo jakiś sąsiad i mnie rozpozna?
- Ale to tylko laska, nic więcej. Kobieto...
- Nie, a jak ktoś będzie wychodził?
- No dawaj, nie bądź taka.
- Powiedziałam Ci, że nie i koniec!
- No weź, tu się schylisz i nikt cię nie zobaczy, głupia.
- Nie!
W tym momencie pojawia się siostra dziewczyny w koszuli nocnej, rozczochrana i mówi:
- Tata mówi, że już wyrzuciliśmy śmieci i masz mu zrobić tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobię. A jak nie, to tata mówi ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie rękę z tego kurewskiego domofonu bo jest 3 w nocy do cholery.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ray
User
Dołączył: 01 Cze 2008
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: las czystoliść
|
Wysłany: Pią 21:59, 06 Cze 2008 Temat postu: |
|
jaksi sie pyta:
ile to 20 dodać 0
mateusz na ti:
40
a emila:
nie bo 4a krystian
dziewczyny sa gupie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|